Kazimiera Woźniak
Smok Wawelski i szewczyk Skuba
Babcia Kazia z Filipkiem opowiadają o Smoku Wawelskim i szewczyku Skubie





















W zakolu Wisły Gród Wiślan stał król Krak w nim rządził, o lud swój dbał.Wnet w dole Grodu miasto powstało gdzie kupców, majstrów wciąż przybywało.
Mieszkali szewcy, praczki, piekarze
i ich rodziny w tym mieście z marzeń.
Mieście Krakowie, tak Krak je nazwał
żyła szczęśliwie rodzina każda.
Pewnego razu w jamie pod skałą
smoczysko wielkie tu zamieszkało,
strach przeogromny padł na miasteczko,
każdy się bał paść bydło nad rzeczką.











W zakolu Wisły Gród Wiślan stał król Krak w nim rządził, o lud swój dbał.Wnet w dole Grodu miasto powstało gdzie kupców, majstrów wciąż przybywało.
Mieszkali szewcy, praczki, piekarze
i ich rodziny w tym mieście z marzeń.
Mieście Krakowie, tak Krak je nazwał
żyła szczęśliwie rodzina każda.
Pewnego razu w jamie pod skałą
smoczysko wielkie tu zamieszkało,
strach przeogromny padł na miasteczko,
każdy się bał paść bydło nad rzeczką.











Pośród mieszkańców panikę zasiał, kobiety, dzieci zwłaszcza przestraszał. Król Krak na pomoc wezwał rycerzy
by się rozprawić ze smokiem, zmierzyć.
Obiecał nawet śmiałkowi rękę
swej córki Wandy, aby udrękę czyli groźnego smoka usunąć, niechby padł martwy na ziemię runął!















Lecz smok ziejący ogniem niestety nie dał się pojmać i wciąż, o rety!!!
- dało się słyszeć z rycerzy ust. Każdy przed smokiem czmychał gdzie chrust. Aż szewczyk Skuba na pomysł wpadł, może by owcę na czczo smok zjadł? Napchaną siarką z kamieniołomu,
przygotuje ją dla smoka w domu.
Siarka
Z baraniej skóry worek zszył raźno
i siarki napchał ilość pokaźną, skórzane rogi, ogon przyprawił
i jeszcze nogi cztery dostawił. Przed świtem zaniósł pod samą jamę, niechby smok połknął siarkę z baranem. Mieszkańcy rankiem smoka nie słysząc,
poszli pod jamę ze strachu dysząc.
Tam go nie było, pił z Wisły wodę















gdyż żar miał w brzuchu i na ochłodę
pił, pił bez końca aż pękł mu brzuch
wszyscy to widząc wzdychnęli, uff!!!
Tak bohaterem szewczyk się stał
król Krak nagrodzić bardzo go chciał, lecz Skuba pragnął ze smoka skórę
by biednym uszyć butów aż furę.
Bogatych również chciał obdarować,
królewnie Wandzie też sprezentować.
Skórę dać Skubie król Krak się zgodził, i pomysł w głowie jego się zrodził, by jamę smoka nie zasypywać,
niechby potomni mogli podziwiać!
Zamek Wawelski myśmy zwiedzili,
jamę i smoka także widzieli.







gdyż żar miał w brzuchu i na ochłodę
pił, pił bez końca aż pękł mu brzuch
wszyscy to widząc wzdychnęli, uff!!!
Tak bohaterem szewczyk się stał
król Krak nagrodzić bardzo go chciał, lecz Skuba pragnął ze smoka skórę
by biednym uszyć butów aż furę.
Bogatych również chciał obdarować,
królewnie Wandzie też sprezentować.
Skórę dać Skubie król Krak się zgodził, i pomysł w głowie jego się zrodził, by jamę smoka nie zasypywać,
niechby potomni mogli podziwiać!
Zamek Wawelski myśmy zwiedzili,
jamę i smoka także widzieli.







I Was tu zapraszamy serdecznie,
do Miasta Królów na Wawel przyjedźcie!
Kazimiera i Filipek Woźniak

Ocena |
/
7
|
---|---|
Liczba stron | 10 |
Data utworzenia | |
Popularność |