Zaloguj się
Wszystkie książki

Przepis na nieidealnie IDEALNĄ MIŁOŚĆ...

Przepis na nieidealnie IDEALNĄ MIŁOŚĆ...
Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie. 

~ List Pawła Apostoła do Efezjan 4:32

15.10.2023r
_____________________
_____________________
Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie. 

~ List Pawła Apostoła do Efezjan 4:32

15.10.2023r
_____________________
_____________________
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w małej wiosce o nazwie Lisiowólka żyła piękna dziewczyna o imieniu Kinga.
Jej uroda przyćmiewała wszystkich w okolicy. Mieszkała w dużym domu z rodzicami i rodzeństwem, jednak bardzo jej się nudziło. 
Od razu po ukończeniu szkoły postanowiła znaleźć pracę. Kinga marzyła o wielkiej karierze. Złożyła więc podanie do firmy zajmującą się sprzętami do pielęgnacji ciała. Ogromne było jej zdziwienie, gdy dowiedziała się, że musi szlifować narzędzia chirurgiczne. Zadanie te nie należało do najłatwiejszych. Często zdarzało się, że Kinga się skaleczyła lub miała drobne wypadki. Mimo tego bardzo polubiła nową pracę. 
Stare to były dzieje, jak w dalekiej Żakowoli mieszkał Artur ze swoją nieznośną siostrą Eweliną.  Był postawny i pewny siebie, lecz za facjatą silnego mężczyzny skrywał się czuły, pomocny i miły chłopak. Prowadził spokojne życie w rodzinnym domu, ale zamarzył pójść dalej w świat za pracą i nowymi osiągnięciami. Po długich poszukiwaniach i przeżyciach  znalazł swoje powołanie w pewnej firmie zajmującej się narzędziami chirurgicznymi. Dzięki swojej charyzmie i umiejętnościom szybko znalazł się wśród ulubieńców i awansował. Pewnego ponurego dnia szedł korytarzem, kiedy nagle spostrzegł, że trzyma w ramionach drobną kobietę. To była Kinga, spiesząc się, potknęła się i z WIELKIM HUKIEM wpadła w silne ramiona Artura.
Artur był tak oczarowany Kingą, że nie zwracał uwagi na jej potknięcia.  Od tamtej pory spędzali razem każdą wolną chwilę oraz każdą przerwę w pracy. Świetnie czuli się w swoim towarzystwie. Dzielili się nawet kubkiem kawy. Jeździli razem na zawody wędkarskie i różne wycieczki. 
I tak o to po kilku spędzonych wspólnie latach Kinga i Artur postanowili się pobrać. Na hucznym weselu, gdzie goście a w szczególności para młoda nie stronili od jedzenia i picia, nie obyło się bez wpadek, o których wiedzą już tylko młodzi. 
Dziewięć miesięcy później, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia na świat przyszedł chłopczyk, który skradł serca wszystkich w rodzinie. Kinga i Artur byli szczęśliwi ale też lekko przerażeni, że zostali rodzicami małego Fabianka. 
Fabianek choć grzeczny to dokładnie pilnował kiedy powinna być pora spania a kiedy pora jedzenia. Mały głodomor niczym z zegarkiem na ręku dokładnie odliczał czas na następny posiłek, o czym głośno dawał znać, nie tylko rodzicom, ale i wszystkim wokół.
Rodzice bardzo dbali o synka, zapewniali mu różne atrakcje w postaci zabawek i wycieczek. Fabianek podobnie jak tatuś odnalazł sympatię w życiu na gospodarstwie, w szczególności w zwierzętach. Jadąc autem nie przepuścili żadnej okazji, aby zatrzymać się przy pastwisku krów. Fabian również uwielbiał wszystkie maszyny rolnicze. Już w wieku 2 lat, tata Artur uczył synka jeździć traktorem.
krowa
krowa
kot
pies
Cała rodzina wiodła szczęśliwe życie w trójkę, jednak Kinga i Artur postanowili poszerzyć rodzinę i zadbali o to, aby Fabian miał rodzeństwo. Gdy spodziewali się drugiego dziecka, rodzice delikatnie spierali się o płeć, ponieważ Arturowi marzyła się córeczka, a Kindze kolejny synek. Niedługo po tym ku zaskoczeniu wszystkich cała rodzinka powitała małą księżniczkę. Dumny Artur już od dawna miał przygotowane imię dla córeczki. Od tamtej pory wszyscy pokochali małą Kornelię. 
Fabian był odpowiedzialnym starszym bratem. Uczył Kornelię wszystkiego.  Począwszy od zabawy w farmę po wszelkie wygłupy i brojenia. Kornelia była jednak bardzo grzeczna i dopiero z wiekiem zaczęła coraz bardziej dokazywać. Kornelia mimo swojego uroku potrafiła łobuzować również będąc sama w domu. Były momenty, że już rodzice rwali włosy z głowy. Mimo, że młodsza o prawie dwa lata, dziewczynka nie dawała za wygraną i do dzisiaj nie stroni od bójek ze starszym bratem, gdzie nie ukrywając dobrze sobie radzi. Im większa tym stawała się silniejsza, a Fabian wychowywany na małego dżentelmena rozumiał, że nie wolno bić dziewczynek. Od tamtej pory zapragnął mieć brata.  
Kinga i Artur posiadając już dwójkę dzieci postanowili wybudować dom. Jak całe ich życie, tak i budowa domu nie była do końca usłana różami. Choć świetnie sobie radzili, a rodzina i bliscy oferowali im swoją pomoc, tak nie minęło ich wiele sprzeczek i drobnych kłopotów. Długo to trwało dopóki wspólnie nie doszli do kompromisu dotyczącego koloru ścian czy dopasowania mebli do wnętrza. 
 Kornelia i Fabian dostali przyjaciela, którego od razu pokochali. Nowym członkiem rodziny okazał się mały szczeniaczek. Była to suczka, która pierwszego dnia wyglądała jak mała, przerażona, ruda kulka. Gdy oswoiła się z dziećmi, a Fabian i Kornelia nauczyli ją dokazywać, piesek zadomowił się i bardzo starał się dbać o dzieci. Od razu przybiegała budzić rodziców, gdy tylko usłyszała, że Kornelia płacze. Wszyscy ją pokochali. Tak odtąd w nowym domu zamieszkali Artur, Kinga, Fabian, Kornelia oraz Daisy. 
Ostatecznie po wielu przebytych rozmowach, kłótniach i dyskusjach wprowadzili się wszyscy do świeżo wybudowanego domu. Jednak rodzice pamiętając o wychowywaniu swoich dzieci w zgodzie z naturą i zwierzętami sprawili im niespodziankę, o jakiej nawet nie śnili.
pies
kot
Jednak rodzice cały czas pamiętali o marzeniu Fabianka o posiadaniu braciszka. Od początku planowali mieć dużą rodzinę i gromadkę dzieci. Nie musieli więc długo dyskutować by podjąć decyzję o poszerzeniu rodziny. Po długich miesiącach Fabian i Kornelia doczekali się brata.  Już w czasie ciąży było wiadomo, że to chłopiec. Było to coraz bardziej odczuwalne przy każdym kolejnym kopnięciu. Jak się tego wszyscy spodziewali, urodził się silny chłopczyk, a na imię miał Konrad. 
Fabian i Kornelia byli przeszczęśliwi, że mają braciszka. Choć wszyscy musieli uczyć się życia od nowa. Dla Kingi i Artura to też było nie lada wyzwanie przypomnieć sobie jak odpowiednio opiekować się małym brzdącem. Trudności napotkali przy poprawnym podniesieniu Konrada, co wcale nie było proste, bo choć maluszek, był nad wyraz dużym chłopcem. Kornelka bardzo dużo pomagała mamie przy braciszku. Przynosiła smoczek i podawała pieluszki. Fabianek natomiast bawił się z Konradem, rozmawiał z nim i pokazywał mu swoje zabawki. Kinga i Artur widząc jak wspaniałe i pomocne mają starsze dzieci uwierzyli, że dadzą sobie radę z każdym problemem. 
Bajka ta właśnie się kończy, ale historia tej wspaniałej rodziny ciągle trwa. Tym razem na kartach prawdziwego życia codziennie piszą nową historię. Z każdym nowym dniem dzieci rosną coraz większe i coraz więcej potrafią. Mimo, że tak wiele w życiu się zmienia, jedno jest stałe i niezmienne. Ich miłość do siebie. To rodzina pomaga przezwyciężyć każdy problem i daje poczucie, że wszystko jest możliwe. Ta pozornie krótka historia zajęła naszym bohaterom wiele długich lat i cały czas trwa. Życzymy Wam wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze. Zdrowia, siły, radości i miłości na każdy dzień. 
Bajka ta właśnie się kończy, ale historia tej wspaniałej rodziny ciągle trwa. Tym razem na kartach prawdziwego życia codziennie piszą nową historię. Z każdym nowym dniem dzieci rosną coraz większe i coraz więcej potrafią. Mimo, że tak wiele w życiu się zmienia, jedno jest stałe i niezmienne. Ich miłość do siebie. To rodzina pomaga przezwyciężyć każdy problem i daje poczucie, że wszystko jest możliwe. Ta pozornie krótka historia zajęła naszym bohaterom wiele długich lat i cały czas trwa. Życzymy Wam wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze. Zdrowia, siły, radości i miłości na każdy dzień. 
Ocena
0
/ 0
Liczba stron 20
Data utworzenia
Popularność

Umieść książkę na swojej stronie

Skopiuj poniższy kod HTML i wklej go na swojej stronie:

Blog