Irenka
Królowa jest tylko jedna
Królowa jest tylko jedna

Z samego rana o jednym tylko marzę
Dzień dobry usłyszeć wyszeptane do uszka
Otworzyć oczy, zobaczyć Twój uśmiech
Wróć do mnie jeszcze na chwilkę do łóżka :)
Dzień dobry

Z samego rana o jednym tylko marzę
Dzień dobry usłyszeć wyszeptane do uszka
Otworzyć oczy, zobaczyć Twój uśmiech
Wróć do mnie jeszcze na chwilkę do łóżka :)
Dzień dobry

Wesołych Świąt Kochany
Życzę aby dzień był udany.
Spontanicznych pikników nad jeziorem,
Romantycznych spacerów wieczorem.
Abyś był wiedźminem ciekawym,
Intrygującym, pewnym siebie i zakochanym!
Niech Ci pomysłów nigdy nie brakuje
Stokrotka ją nawet oczaruje.
Abyś nie musiał szukać innej przygody,
W duszy zastał atmosferę zgody.
Niech 16-latek czasem się w Tobie odzywa,
Lecz mądrość i doświadczenie wygrywa :)
Ja będę chętnie przy Tobie
Usiądę czasem na żabę sobie
Posłuszną będę gdy będziesz w potrzebie
Przyfrunę na miotle choćby w ulewie :*Podążasz w kierunku ukochanej
To nie zapominaj o jednym:
Damy nie lubią czekać,
Po czasie możesz być zbędny.
Bogini mówisz tak często,
Bliskość do mszy porównujesz
Czy to tak przystoi rycerzowi?
Jej czasu i tęsknoty nie szanujesz?
Wielu rzeczy można się nauczyć,
Bogini ckliwości, może otwartości...
A czy wiedźmin mógłby spróbować
Dać znać, że nie ogarnął punktualności?
Bogini nie chciała mieć oczekiwań,
Ale jest jak każda kobieta:
wkurzona, kapryśna i delikatna
Czasem wybaczy, to jej zaleta.
Jeśli mimo to wieczór jest uroczy,
I kochasz się z nią namiętnie.
Nie milcz do rana, bądź przy niej
W Diabolinę się zamieni niechętnie.
Życzenia
Instrukcja obsługi

Coś poczułam, ale nie zrozumiałam.
Chwila była krótka, ale i głęboka.
Mrugnęłam lekko, jakby wpadło mi coś do oka.
Zatęskniłam za czymś, ale czy uczuciem?
Poszukałam głębiej, ale było ukłucie.
Znalazłam siły, ale czy wystarczy?
Zasnęłam szybko, myśląc o swojej tarczy.
Cel znam, ale droga będzie trudna:
Dzień wyzwaniem, ale noc nie musi być nudna.
Sny odkryją myśl, ale czy będzie wybudzona
Myśl, że rano będę jak nowo narodzona?
Jest ciepło, cicho i parno
Zieleń cudnie soczysta,
Niebo głębokie, granatowe,
Chwila prawie przezroczysta.
Lecz spokoju nie odczuwam,
Nadciągają ciężkie chmury.
W powietrzu czuć zapach wiatru
Świat stoi w miejscu, martwe figury.
Ciemno się zrobiło wokół,
Zaraz o ziemię coś gruchnie .
Czuję smak ciepłego deszczu...
Ta burza jednak we mnie wybuchnie.
Ale...
Cisza przed burzą


Księżniczką przyszła na świat
Choć wszyscy myśleli, to będzie chłopiec
Babcia Irenka ją miała rozpieszczać
Lecz jej życie powiedziało: koniec.
Dziadka nigdy nie spotkała,
Choć całe życie jest jej bardzo bliski
Oczkiem w głowie tatka się stała
Podążać miała według matki rozpiski.
Zaplanowała swoje życie dokładnie
Podążała obraną dla niej ścieżką
Serce w końcu komuś oddała
Nie chciała być jednak Śnieżką.
Obudziła się samotna pewnego razu
Chcąc kroczyć pewnie przed siebie
Odszukała w sobie duszę czarownicy
Stąpała już twardo po własnej glebie.
Choć czasem świat jej nie rozumiał
Zbierała w sobie dla dzieci siłę
Prawdę tego świata chce im pokazać
Wie, że życie dalej będzie zawiłe.
Mama ukształtowała ją jak potrafiła
Teraz księżniczka przejdzie do sedna:
Podziękuje za wszystko i uświadomi,
Że królowa jest tylko jedna.
Królowa jest tylko jedna

Komplikujesz mi życie na pewno
Ale do nudy nie jestem stworzona
Pewne rzeczy odłożyłam w czasie
Mimo, że jestem cała wzburzona
Bez Ciebie powtórzyłabym błędy
Innego świata bym nie poznała
Gdy decyzje zostały podjęte
I świat się o nich dowiedział,
Przyszła burza emocji...
Bo kto by się tego spodziewał?
Pojawiły się potem wątpliwości:
Zranić nikogo nie chciałam.
Świat niechętnie to przyjmował...
Szczęście własne wybrałam.
Nie jesteś najważniejsza słyszałam,
Należysz już do rodziny.
Szczęśliwa matka, to nic innego...
Jak matka bez poczucia winy.
Wzburzona
Spokój
Tęsknota byłaby dla mnie obca
Strachu, naiwności nie doznała
Przy Tobie zbieram zapasy siły
Lecz kruchutka zarazem się staję
Nie mogę sobie na to pozwolić
Na ból, cierpienie już się nie nadaję
Powietrza w płuca trzeba nabrać,
Skupić się na swojej sile.
Odrzucać wieczne dylematy...
Spokoju zaznać przez chwilę.
W spokoju poukładam myśli,
Spokój odpręży mi ciało.
Spokojnie oswoję ten świat...
Z tym co wydarzyć się miało.


Powtórzę to sobie jeszcze raz:
Księżniczką się już urodziłam!
Choć silny maluję swój obraz
Happy endem z bajki się łudziłam.
Powtórzę to sobie ponownie:
Królową niedawno się stałam.
Rozumiem czego chcę dosłownie.
Jak to jest być Boginią poznałam.
Powtórzę to Tobie wyraźnie:
Boginią czuć się chcę codziennie
Posłuchaj mnie zatem przyjaźnie
Możesz stracić mnie łatwo, bezwiednie.
Powtórzę to Tobie raz jeszcze:
Słysząc: jesteśmy umówieni
Na łatwiznę idziesz, aż dreszcze
Przeszły mnie i tego już nie zmienisz.
Powtórzę to po raz ostatni:
Diabolina chce być bezwzględna
Żywot jej i tak będzie dostani
Bogini była i jest tylko jedna.
Kawa nad jeziorem, czy to tylko sen?
Czy to bajka, którą napisał Andersen?
A może to był spacer wieczorną porą?
Magiczne spotkanie z fauną i florą.?
Była przejażdżka na hulajnodze
I gumisie zjedzone gdzieś po drodze.
Czy ja jeździłam samochodzikami?
Dostałam bukiet z goździkami?
To wszystko naprawdę się dzieje
I buzia przez to mi się wciąż śmieje.
Spotykamy się jak w pięknym śnie
Czy ktoś napisze o nas baśnie?
O tym jak uzupełniamy się wspaniale,
Gnieciemy wzajemnie, zrozumiale.
Sen o wspólnym życiu układamy
Wiele wysiłku za niego oddamy.
Zapału naszego nie da się ostudzić
Z tego snu nie damy się obudzić :)
Bogini
Sen


Gdy jesteś przy mnie jest cudownie,
Czuję ciepło, siłę, moc radości,
Unoszę się nad ziemią dosłownie
Frunę, z duszą pełną lekkości.
Gdy masz mnie blisko siebie
Ugniatać mnie możesz do woli
Posłuszną się staję wobec Ciebie
Kto Ci gadać aż tyle pozwoli?
Gdy jesteśmy razem: marzymy
O spotkaniach w pięknym dworku,
Przyszłość zagmatwaną tworzymy
O życiu: zwariowanym patchworku :)
Ty będziesz Arabem, ja żabą
Dzieci wesołymi smerfami
Weekend przepełniony będzie labą
Lub schowamy się w lesie z elfami.
Ten patchwork uszyjemy wspólnie
Z bliskości, drobiazgów i zajawki,
Pracy, domu, dzieci szczególnie,
Wsparcia z elementami głupawki :*
Czuję jak zbierają się we mnie chmury.
Ale czy będzie z tego groźna burza?
Czy świat stanie się dla mnie tak ponury?
Zapach tego deszczu już mnie odurza.
Siła wiatru zależy nie ode mnie
Lecz przygotowana jestem na ten sztorm.
Ulewę odczuję gdzieś w sercu szumnie
Pogodę okiełznam według własnych norm.
Zatem jestem gotowa na wichurę,
Deszczu wylanych łez już się nie boję.
Zaprawię się w słoneczną konfiturę
Po wszystkim na tęczy sobie postoję.
Patchwork
Wichura


Za każdym razem gdy Cię potrzebuję
Jestem po prostu na siebie zła.
Dawno zapomniałam co to tęsknota
A teraz otacza mnie jak mgła.
Z jednej strony dajesz mi dużo siły
Dajesz mi też sporo nadziei.
Lecz odebrać mi też możesz to wszystko
Kto mnie wtedy w całość sklei?
Bardzo się boję, że to się nie uda
Gdzieś ukryta musi być gwiazdka.
Wówczas oplata mnie tylko rozsądek
Wyłączyć bym się chciała z gniazdka.
Przestanę świecić blaskiem swej radości,
Będzie na pewno bardzo szkoda.
Ale innych emocji nie będę czuć
Czy jest gdzieś we mnie na to zgoda?
Uciekać więc chcę w otchłań swej nicości
Powtarzam: dam radę, wytrzymaj
Pustka bezpiecznie może mi wystarczyć
Chwyć mnie za rękę, mocno trzymaj!
Usiadłam by pisać...
To mi zawsze pomagało.
Bo zbierają się emocje,
w sercu coś się ulało,
głowa zaczyna pracować,
myśli krążą niebezpiecznie.
Zapalają się pomysły,
niektóre brzmią niedorzecznie.
I jestem jak płomyk,
który przechyla się w prawo
by za moment zmienić zdanie...
Płonę zbyt jaskrawo.
Staram się nabrać wiatr w płuca,
wyciszyć oddech, powoli
odnaleźć spokój, wypuścić
Płomień, który już nie zaboli.
Świeciłam długimi latami
Potem powoli przygasałam,
Wystarczył jeden podmuch...
Aż w końcu zrozumiałam.
Jestem małą świeczką,
Która znów chce płonąć.
Trzeba tylko jednego:
muszę najpierw zgasnąć.
Trzymaj
Świeczka


W ten jeden wyjątkowy dzień w roku
Chcę być bardzo blisko u Twego boku.
Pragnę jednak dużo więcej Ci dać.
Małymi rzeczami Cię obdarować:
Będzie haribo, marchewka, szczoteczka,
Gify zakochanego koteczka.
Zabiorę Cię w jedno miejsce szczególne
Ważne, że wspomnienie będzie wspólne.
Chcę Ci życzyć jako pierwsza: spełnienia
W misjach, które są do wypełnienia.
Byś przebił się pomyślnie przez dziewczyn mur
Z synkiem nie przeżywał takich tortur.
Abyś czerpał radość z ugniatania
Z każdej chwili wspólnego gadania.
Byś jeden dzień w tygodniu pracował
Nad jeziorem, w policzek mnie całował.
Życzę Ci dokończenia definicji
Słuchaj serca, idź za głosem intuicji.
Posłuszną lubię być tylko wobec Ciebie
Przy Tobie czuję się ciągle jak w niebie.
Dlatego życzę Ci spełnienia marzeń
Życia ze mną pełnego nowych wrażeń
Niech się pisze dalej nasza bajeczka
Na torcie niech zapłonie zgaszona świeczka :*
Wesoły Świąt mój Kochany Ci życzę
Jakich? Do ucha Ci zaraz wybzyczę:
Aby Cię energia nigdy nie opuszczała
By Nusia Cię codziennie rozpieszczała.
Abyś nigdy nie tracił na patchwork nadziei
Wytrwał przy mnie od poniedziałku do niedzieli.
Życzę Ci co noc namiętnego bzykanka
Na Twe życzenie znikającego mojego ubranka.
Żebyś zbudował nam wymarzony domek z bali
Abyśmy wspólnie całą Polskę zwiedzali
Aby na wakacjach była nas kiedyś ósemka
A potem niech nadejdzie upragniona drzemka.
Abyś był zawsze tak zakochany we mnie
I kroczył uśmiechnięty u mego boku dumnie
Abyśmy się całe życie tak kochali
Wariacko, namiętnie, codziennie ugniatali.
Pierwsze urodziny
Wesołych Świąt Kochany



Dawno mnie tu nie było,
Sporo rzeczy się działo...
Sporo się wydarzyło...
Teraz chciałabym spać
Nie chciałabym się już bać
Nie wiem jak radę sobie dać...
Mogę w weekend potańcować,
Po bieżni podrałować,
Z przyjaciółmi poobcować....
I tak gorzki smak poczuję
Samotność tu króluje
Siły w niej poszukuję...
By zbudować dom radości
Nie trawić w sobie złości
Żyć w nim w pełni miłości.
I będą chwilę zwątpienia
Czasem przyjdą marzenia,
Padam ze znużenia...
Wówczas znów tu wpadnę
Wstanę, gdy upadnę
Notatnik swój dopadnę...
Bo dawno mnie tu nie było
Dziś tak się zdarzyło,
Bez wiersza się nie obyło...
Nowy Rok chcę zacząć u Twego boku
Przytulić się codziennie o zmroku.
W policzek dawać o poranku buziaka
Za rękę chwycić mojego Cwaniaka.
Drobiazgami chcę się z Tobą dzielić
Co dzień całą rodzinką weselić.
W górach domek dla nas wybudować
Dwa plus cztery zorganizować.
Chcę byś dał mi poczucie bezpieczeństwa
Ja oddam w zamian chwile posłuszeństwa
"Kocham Cię" będę do znudzenia powtarzać
A Ty misje swoje dzielnie przetwarzać.
Dawno
Nowy Rok


To był ciekawy i niełatwy rok
Często w sercu zapadał zmrok.
Rodzinka słabe zebrała notowania,
Przyjaciółki gotowe były do ratowania.
W tym samym czasie był ktoś
Kto narysował mi w przyszłości coś:
Że będzie wesoło, miło i rodzinnie,
Stworzymy to piękne coś wspólnie.
Lecz przyszła jak zwykle proza życia
Wiersze nadawały się do ukrycia.
Gdy przyszło się zmierzyć z zasadami
Wyszło z tego trudne origami.
Cierpliwość, serce, duszę oddałam
A w zamian co nagle dostałam?
Brzęczy mi w głowie jedno: "nie wiem".
Zabolało - tyle Ci tylko dopowiem.
Mam cieszyć się wyrwanymi chwilami?
Warto też pomyśleć nad zmianami.
Przyszedł czas na kroków zagęszczanie
Masz wybór, czy podejmiesz to wyzwanie.
Poznałam raz pewnego Araba
Byłam przy nim wesoła jak żaba.
Był na każde moje zawołanie
Chciał robić mi codziennie śniadanie.
Opowiadał jak pasujemy cudownie
Małżonką bywałam umownie,
O wspólnym domu opowiadał
Przeprowadzkę swą zapowiadał.
Narysował mi świat kolorowy,
Przeżyliśmy trudne rozmowy.
Arab stracił pewność działania
Chce robić tylko śniadania...
Wyzwanie
Arab

Już były urodzinowe gumisie
Stary rynek i do zębów szczoteczka
Marchewka jako nasze widzi-misie
Roczna wspólna wycieczka.
Przywróciłam Ci wiarę w bliskość
Ciało poddaje się Twemu ugniataniu
Gotowa jestem na Araba męskość
Rozkoszuję się w naszym kochaniu.
Dałam Ci już życie z partnerką
Masz mnie na "tak" jak chciałeś
Przestałeś być tylko cyferką
Gotową już mnie dostałeś.
Prezent
Cóż Ci więc dać na urodziny?
Skoro to wszystko nic nie dało
Uciekają Ci wspólne godziny
W prezencie masz serce, ale to mało?
Powstał więc tomik dla Ciebie
Zbiór doświadczeń, miłości
W prezencie oddaję Ci cząstkę siebie
Uśmiech swój, wspomnienia radości.

Już były urodzinowe gumisie
Stary rynek i do zębów szczoteczka
Marchewka jako nasze widzi-misie
Roczna wspólna wycieczka.
Przywróciłam Ci wiarę w bliskość
Ciało poddaje się Twemu ugniataniu
Gotowa jestem na Araba męskość
Rozkoszuję się w naszym kochaniu.
Dałam Ci już życie z partnerką
Masz mnie na "tak" jak chciałeś
Przestałeś być tylko cyferką
Gotową już mnie dostałeś.
Prezent
Cóż Ci więc dać na urodziny?
Skoro to wszystko nic nie dało
Uciekają Ci wspólne godziny
W prezencie masz serce, ale to mało?
Powstał więc tomik dla Ciebie
Zbiór doświadczeń, miłości
W prezencie oddaję Ci cząstkę siebie
Uśmiech swój, wspomnienia radości.

dla Karola...
...zbiór myśli, doświadczeń, rozterek, radości, wkręt, zakochania, emocji, wspomnień, życzeń...
Irenka

Ocena |
/
0
|
---|---|
Liczba stron | 26 |
Data utworzenia | |
Popularność |