„Domagamy się, aby szkoła budziła zainteresowanie i zamiłowanie do nauki” - Jadwiga Dziubińska

Czasami dorosłe życie jest odzwierciedleniem naszych dziecięcych zabaw. Młodziutka Jadwiga bawiła się w szkołę z koleżankami i kolegami z podwórka, organizując dla nich kursy nauczania początkowego. Jakże niedaleko od tej roli znalazła się Jadwiga w swoim dorosłym życiu.
pcqJadwiga wychowała się w inteligenckim warszawskim domu. Rodzice kładli nacisk na, na, jak to zwykło się mówić, staranne wykształcenie. Po ukończeniu szkoły średniej rozpoczęła studia na tzw. Uniwersytecie Latającym, czyli tajnych Wyższych Kursach Naukowych dla Kobiet. Interesowały ją pedagogika, psychologia, socjologia i polonistyka. O uczestniczkach zajęć UL znany pedagog Ludwik Krzywicki napisał: „rwała się [do nauki na UL] młodzież wybitniejsza, zdolniejsza, wrażliwsza na zagadnienia naukowe lub społeczne”.
Jednocześnie społecznie działała w Czytelniach Towarzystwa Dobroczynności. Ta działalność wyczuliła ją ogromnie na potrzeby ludności wiejskiej. Walka o podniesienie poziomu edukacji ogólnej oraz rozszerzenie wiedzy związanej z efektywnym prowadzeniem gospodarstwa stanie się niejako jej celem życiowym. Jadwiga Dziubińska stworzyła autorskie programy kształcenia rolniczego. Współorganizowała i prowadziła pierwszą w zaborze rosyjskim szkołę męską, zwaną Pszczelinem, a później szkołę dla dziewcząt wiejskich w Kruszynku. Program nauczania młodzieży wiejskiej i sposób działania obu szkół stał się wzorem dla kolejnych tego typu placówek.
Założeniem pracy z młodzieżą wiejską było dla Jadwigi Dziubińskiej utrzymywanie w równowadze kształcenia stricte związanego z prowadzeniem gospodarstwa (w przypadku dziewcząt: tkactwa, szycia, gotowania, ogrodnictwa i pszczelarstwa), z wykształceniem ogólnym (literatura, historia, „wychowanie estetyczne”) oraz nauką przez doświadczenie. „Ciekawą formą kształcenia były wycieczki do pobliskich zakładów pracy, wycieczki po kraju, a nawet wyjazdy za granicę.”
Dziubińska zatrudniała najlepszych nauczycieli, ale wybierając ich zwracała uwagę na ich społeczne zaangażowanie. Zaangażowania i aktywności wymagała również od swoich wychowanków. Uczyła ich odpowiedzialności, umiejętności życia w grupie, w której należy uwzględniać potrzeby wszystkich mieszkańców. Zarówno wychowankowie, jak i nauczyciele mieszkali w Internacie. Decyzje podejmowane przez nauczycieli i uczniów dotyczące wspólnej egzystencji, były podejmowane na równych prawach. Każdy miał jeden głos.
Niestety wraz z wybuchem I wojny światowej Szkoła w Kruszynku została zamknięta. Jadwiga Dziubińska wróciła do Warszawy, gdzie zajmowała się głównie pomocą zesłańcom. W tym celu w 1915 roku wyruszyła w niezwykle długą i niebezpieczną podróż w głąb Rosji (Syberia). Dostarczała do obozów odzież, żywność, organizowała opiekę lekarską. Nie porzuciła również swych działań edukacyjnych: dodawała jeńcom otuchy, a jednocześnie namawiała do tworzenia kół samopomocy.
Zaangażowana w działalność społeczną, potrafiła znaleźć dla siebie pożyteczne (dla innych) zajęcia nawet, gdy podczas wojennej zawieruchy nie mogła prowadzić szkoły. I zawsze uważała, nawet w tych trudnych wojennych warunkach, że pomoc materialna jest konieczna, ale absolutnie niewystarczająca. Istotnym elementem jest budowanie w danej grupie (czy to szkolnej czy jenieckiej) poczucia wspólnoty, współdziałania, współpracy. To metoda, która pozwoli przetrwać nawet najtrudniejsze czasy.
pcq
artykuł pochodzi z książki "Honor i poświęcenie"
Blog

Skontaktuj się z nami:

Booksle